LKS Wesoła
LKS Wesoła Gospodarze
5 : 0
4 2P 0
1 1P 0
Victoria Kobylany
Victoria Kobylany Goście

Bramki

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Izdebki
90'
Widzów: 70
Victoria Kobylany
Victoria Kobylany

Kary

LKS Wesoła
LKS Wesoła
58'
Patryk Pilecki Krytyka decyzji arbitra
64'
Eryk Karnas Kopnicie pilki po gwizdku
80'
Łukasz Wielgos Niezadowolenie z decyzii arbitra. Ostentacyjne wymachiwanie rekami.
80'
Łukasz Wielgos Niesportowe zachowanie. Ironiczny śmiech po otrzymaniu żółtej kartki.
80'
Mirosław Majda Niesportowe zachowanie. Okazywanie niezadowolenia z decyzji arbitra.
91'
Tomasz Osip Niesportowe zachowanie. Wymachiwanie rękoma w kierunku sędziego
Victoria Kobylany
Victoria Kobylany
37'
Daniel Glazer Celowe zagranie pilki reka.

Skład wyjściowy

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Victoria Kobylany
Victoria Kobylany
Numer Imię i nazwisko
Daniel Glazer


Skład rezerwowy

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Numer Imię i nazwisko
19
Eryk Karnas
roster.substituted.change 46'
15
Kamil Kozdraś
roster.substituted.change 69'
13
Łukasz Wielgos
8
Piotr Kajdas
roster.substituted.change 73'
Victoria Kobylany
Victoria Kobylany
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LKS Wesoła
LKS Wesoła
Imię i nazwisko
Jerzy Pomykała Kierownik drużyny
Dawid Dańko Opieka medyczna
Łukasz Wielgos Trener
Victoria Kobylany
Victoria Kobylany
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

LKS Wesoła

Utworzono:

09.10.2017

Kolejne 3 oczka zdobyte... hattrick Pileckiego...

Wczoraj podopieczni trenera Wielgosa podejmowali outsidera naszej grupy ekipę „Viktorii” Kobylany. Jak pisałem w zapowiedzi nie wolno było nam zlekceważyć przeciwnika. W sumie wynik mówi, iż udźwignęliśmy to brzemię, lecz początek spotkania należał do przyjezdnych, którzy śmielej operowali piłka na naszej połowie. I choć poważnie zagrozili, to na pewno nabrali pewności siebie, iż mogą coś ugrać w tym spotkaniu. W poczynaniach naszych zawodników widoczna była nerwowość, brakowało celności podań oraz pełnego zaangażowania. Na szczęście po słabszym kwadransie, nasi zawodnicy w końcu zaczęli zagrażać bramce gości. Akcje się zaczęły zazębiać , lecz brakowało skuteczności w polu karnym Viktorii. Za nim napoczęliśmy rywala zmarnowaliśmy kilka bardzo dobrych jak nie znakomitych okazji na obijcie prowadzenia. A to słupek po strzale Dyraka, a to zbyt długie zwlekanie z strzałem W. Drewniak czy kilka niecelnych strzałów z dobrych pozycji. Dopięliśmy swego w około 35min, po składnej zespołowej akcji na skrzydle urwał się Barć zagrał na 10 m do nabiegającego Dyraka który oddał strzał, lecz golkiper przyjezdnych go wybronił, lecz wobec dobitki W. Drewniak był bez radny. Przyjezdni próbowali, starali się odrobić, lecz ich próby w porę były rozbijane przez nasza blok defensywny. Do przerwy wynik 1-0

Na drugą połowę w miejsce kontuzjowanego Dyraka melduje się Eryk Karnas. Ta część gry zdecydowanie już należała do nas, choć nie tylko. Z głębi pola M. Drewniak uruchomił naszego kapitana, który popędził w pole karne i świetnie obsłużył Pileckiego i mieliśmy już 2-0. Kolejne trafienie autorstwa tej samej dwójki i prawie kopia akcji poprzedniej. W tym spotkaniu szczególną uwagę zwracała liczba spalonych, na które byli łapani nasi zawodnicy, nie wnikając czy aby we wszystkich sytuacjach chorągiewka prawidłowo wędrowała w górę. To zdecydowanie zdarzało się to zbyt często. Czwarte trafienie to dzieło ponownie Patryka Pileckiego, który tym razem otrzymał podanie od W. Drewniak i skompletował klasycznego hattricka. Trener Wielgos przeprowadził kolejne zmiany na boisku pojawili się Kozdraś i Kajdas w miejsce T. i M .Drewniak Wówczas do głosu doszedł jak sam stwierdził „wzorowo prowadzę zawody” arbiter główny tego pojedynku. Faktycznie sędziował w miarę prawidłowo, poza jednym faulem na nogi Pileckiego, za który zawodnik gości powinien otrzymać co najmniej żółty kartonik, a dostał tylko słowne upomnienie. W zamian młody Karnas, który chwilę wcześniej się pojawił na placu gry po spalonym oddał strzał na bramkę otrzymał kartkę. To wszystko jest jeszcze jakoś do wytłumaczenia, lecz w 80 min zupełnie naprawdę nie potrzebnie Arbiter chciał pokazać kto tu rządzi. Do wejścia przy linii bocznej szykuje się nasz trener, który po jednej z decyzji mówi cyt. „normalne taka człowiek natura aby się czasem pomylić„ za te słowa otrzymuje żółty karonik, na co reaguje uśmiechem i otrzymuje czerwony za nim jeszcze pojawił się na boisku. Naprawdę nie potrzebnie Pan sędzia się uniósł, bo ani nikt mu nie ubliżył, ani nie zwyzywał itd. W między czasie W. Drewniak z bocznego sektora dogrywa do Eryka Karnas, który strzela bramkę na 5-0. Potem jeszcze zmarnowaliśmy ze 2 100% okazje. Mecz kończy się wynikiem 5-0, a po meczu nasz bramkarz jeszcze dostaje kartkę za to że zaczesał sobie ręką grzywkę stojąc przed arbitrem.

Nie mniej jednak, dopisujemy sobie kolejny komplet punktów co na pewno cieszy. W całym meczu otrzymujemy 6 żółtych kartek zupełnie bez potrzeby, na które zwykle nie zasłużyliśmy. Liczba spalonych to też lekcja do odrobienia. Kontuzja Wojtka Dyraka nie napawa optymizmem -życzymy zdrówka. Ekipie z Kobylan, która ambitnie walczyła życzymy przełamania w kolejnym meczu. A sędziego głównego, no cóż pozdrawiamy i prosimy o większą wyrozumiałość w wyciąganiu kartek, bo czasem jedna decyzja pociąga kolejne i atmosfera zwykłego fajnego sportowego widowiska traci zupełnie na wartości, pozostaje niesmak a to nie o to chodzi w tym amatorskim graniu. Brawo za walkę na trudnym i grząskim boisku. Gramy dalej do końca 3 kolejki, 2 wyjazdy Zmiennica i Sieniawa oraz na zakończenie pojedynek z Wisłokiem. Tylko LKS

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości