Przed meczem z LKS "Orzeł" Milcza wiedzieliśmy, że będzie to trudny i "twardy" mecz i tak też było. Na mecz do dyspozycji trenera stawiło się 13 zawodników a do wyjściowej jedenastki trener wskazał następujących zawodników: Rafał Czapor - Tomasz Krauz, Marcin Rymarz, Grzegorz Kwolek, Piotr Surmacz - Mateusz Zych, Patryk Hawrot, Dawid Surmacz, Janusz Bajgrowicz - Łukasz Józefczyk, Patryk Chrobak na ławce pozostali: Dawid Szczęsny, Daniel Czekański Pierwszy gwizdek sędziego i ruszamy do ataku, a goście stawiają na kontry (i trzeba przyznać kilka razy napędzili nam stracha). Pierwsza część spotkania była dość spokojna zarówno jeśli chodzi o bramki jak i faule (w jednej sytuacji Patryk Chrobak wpada niefortunnie ale z dość dużym impetem w bramkarza gości za co otrzymuje żółtą kartkę, jeden z zawodników gości też dostał żółtko za odepchnięcie naszego zawodnika). Zarówno jedna jak i druga drużyna miały swoje dobre i bardzo dobre okazje do zdobycia bramki a jedyna bramka padła po bardzo dobrej wrzutce Łukasza Józefczyka, do której nogę dostawił w odpowiednim momencie Janusz Bajgrowicz. Wszystko było by dobrze gdybyśmy znów po bramce nie oddali pola przeciwnikowi. "Orzeł" coraz mocniej atakował, a ostatnia minuta pierwszej połowy to wręcz oblężenie naszej bramki. Na szczęście przetrwaliśmy te trudniejsze chwile i na przerwę schodziliśmy z prowadzeniem 1:0.
W przerwie mobilizacja przy ciepłej herbacie i wychodzimy na drugą połowę pełni wiary w końcowy rezultat. "Orzeł" na początku chciał szybko wyrównać i rzucił wszystkie siły i środki do ataku jednak na szczęście nic z tych ataków nie wychodziło. Początek drugiej połowy to przysłowiowa wymiana ciosów. W pewnym momencie rozwiązał się worek z bramkami i kartkami. Patryk Chrobak decyduje się na indywidualną akcję i wkręca obrońców rywala w ziemię, a jeden z nich z bezradności fauluje go w polu karnym i sędzia bez wahania wskazuje na "11". Jak zawsze w takiej sytuacji do piłki podchodzi Grzesiek i pewnym strzałem przy słupku strzela na 2:0 (choć bramkarz wyczuł jego intencje i był bliski obrony tego strzału). Po stracie tej bramki gościom puszczają nerwy - wycinają naszych zawodników równo z trawą przy każdej sposobności a do tego głośno i wulgarnie komentują każdą decyzję sędziego, która nie jest po ich myśli. W ok 66 minucie brutalny faul zawodnika z Milczy Pawła Rajter na Mateuszu Zychu w wyniku czego jeden i drugi musieli opuścić plac gry, z tym że Mateusz z kontuzją a Paweł z drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartką - mamy nadzieję, że Mateusz szybko wyleczy kontuzję i już w następnym meczu będzie do dyspozycji trenera. Trzecia bramka dla nas to kolejna bardzo dobra asysta Łukasza Józefczyka, który tym razem wystawił piłkę Dawidowi Surmaczowi a ten pewnie pokonuje bramkarza z Milczy. Jeszcze nie opadły emocje po tej bramce a już bramkarz gości musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki - bardzo ładna indywidualna akcja Dawida Surmacza i mocny precyzyjny strzał z dystansu, ten strzał był na tyle mocny, że po rękach bramkarza piłka wpadła do siatki. Na 5:0 bardzo ładną bramkę strzela Janusz Bajgrowicz - z lewej strony z ostrego kąta huknął jak z armaty, nie do obrony. Nerwy w szeregach gości nie ominęły nawet ławki rezerwowych - w jednej z akcji rezerwowy bramkarz gości "zarobił" żółty kartonik za wulgarne odzywki do sędziego liniowego. Bilans tego meczu nie przedstawia się korzystnie dla drużyny z Milczy - 5 bramek straconych a do tego 7 żółtych kartek (w tym dwie dla jednego zawodnika) - po ostatnim gwizdku zarówno zawodnicy z Milczy jak i kibice (jeden w szczególności) chcieli słownie (i pewnie nie tylko słownie) "przekonać" sędziego jak bardzo się mylił i ich skrzywdził. Na szczęście udało się zażegnać tą groźną sytuację i mogliśmy się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa.
Drużynie z Milczy dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia oraz trochę więcej spokoju w kolejnych spotkaniach - szanujmy swoje zdrowie nawzajem.
Już za tydzień czeka nas wyjazd do Jasionki gdzie zmierzymy się z miejscowym Huraganem, który po falstarcie z meczu na mecz coraz lepiej radzi sobie w ligowych potyczkach a dziś dość zaskakująco zremisował z faworyzowaną Burzą Rogi. Na ten mecz jedziemy autobusem dlatego już teraz zapraszamy kibiców - zapełnijmy autobus do ostatniego miejsca. Wyjazd - niedziela 23 października o godzinie 9:30 ze stadionu.