Wczoraj podczas pięknej wiosennej pogody nasi zawodnicy rozegrali pierwszy ligowy mecz rundy wiosennej sezonu 2016/17. Naszym przeciwnikiem była solidna ekipa z Komborni. Zgodnie z oczekiwaniami „Dwór” postawił ciężkie warunki, wobec których nie mogliśmy znaleźć drogi do bramki. Po wyrównanym spotkaniu padł bezbramkowy remis.
W pierwszej części gry oba zespoły miały lepsze lub gorsze okazje do wyjścia naprowadzenie. Goście za sprawą kilku strzałów z dystansu, które doskonale wybronił Łukasz Wielgos. Ale tego dnia równie dobrze był dysponowany Rafał Czapor, który kilku krotnie uchronił swój zespół przed utrata bramki. Najlepsza okazje mięliśmy po akcji kiedy w polu karnym w bliskiej odległości znalazł się Witold Drewniak, uderzył ale bramkarz przyjezdnych na raty wyszedł z opresji. Groźny strzał z rzutu wolnego Dominika Wielgos niestety trafił w mur. Z dystansu szczęścia próbował również młodziutki Eryk Karnas, ale jego strzał sparował Czapor na rzut różny. Do przerwy góra byli obaj bramkarze.
Zarówno pierwsza jak i druga połowa nie były jakimś pięknym widowiskiem piłkarski owocującym w piękne składne i zespołowe akcje jakie zapewne by wymarzyli sobie obaj szkoleniowcy i kibice. Oba zespoły skupiły się przede wszystkim na odcięciu dostępu do własnej bramki, choć chwilami przyjezdni próbowali pograć piłka, lecz ich zamiary były w porę rozbijane. W obu zespołach był widoczny brak dokładności i nerwowość w operowaniu piłka. Zaraz po przerwie była okazja do objęcia prowadzenia, piłkę przechwycił W. Drewniak zagrał do K. Barćia, który nieczysto trafił w futbolówkę i znacznie chybił. W 60 min na placu gry w miejsce E. Karnasa zameldował się Piotr Kajdas, który nieco ożywił lewą stronę. Jego dwójkowa akcja z W. Drewniak mogła być decydująca , po szybkiej wymianie piłki przed szansą do zdobycia bramki stanął Witek, lecz znów góra z tego pojedynku wyszedł bramkarz gości . „Dwór” w odpowiedzi postraszył strzałami z dystansu, głównie za sprawa Grzegorza Kwolka. Po jednym z uderzeń z rzutu wolnego piłka trafiła w naszego defensora i zmieniła kierunek lotu, na szczęście Łukasz Wielgos zorientował się parując piłkę na rzut rożny. Z kolei po jednym z naszych rzutów rożnych wybijanych przez naszego kapitana piłka zmierzała na długi słupek, gdzie czekał na nią W. Drewniak, który wydawało się iż był lepiej ustawiony niż nabiegający D. Łukasiewicz, który oddał niecelny strzał. Żadna z ekip nie postawiła wszystkiego na ofensywę i spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów. Za pewne niedosyt pozostał zarówno u jednych jaki drugich. Dla nas najważniejsze jest , że nie przegraliśmy tego ważnego pojedynku , zagraliśmy na „ 0 z tyłu” i po mimo utraty fotela lidera nadal został utrzymany dystans do grupy pościgowej. Pamiętamy z poprzednich sezonów, pierwsze pojedynki na wiosnę zawsze były dla nas ciężki w których schodziliśmy pokonani (Jaśliska 1-3, Trześniów 1-3, Górki 0-2).Tak więc, szanujemy ten 1pkt i skupiamy się na kolejnym pojedynku. Za tydzień w delegacji zagramy z Beskidem. Zespołowi z Komborni dziękujemy za pojedynek i życzymy powodzenia w dalszej częsci sezonu.